Internet rzeczy coraz bliżej – o co chodzi?

Być może już niedługo w większych miastach będziemy mogli korzystać z tzw. Internetu rzeczy. To pomysł na wykorzystanie częstotliwości, które zostaną chociażby po zlikwidowaniu analogowej telewizji.

 

biznes

Użytkownikami Internetu rzeczy, określanego jako Neul nie będą ludzie, ale urządzenia. Tworzy się go z myślą o maszynach, lodówkach czy licznikach energii. Wykorzystanie go pozwoli na stworzenie efektywnej komunikacji na linii maszyna-maszyna.

 

Jako pierwsze mają z niego korzystać inteligentne czytniki energii. Podłączenie ich do Neul ma pozwolić na bardziej efektywne, a przez to bardziej ekonomiczne i ekologiczne zarządzanie zużyciem energii.

 

Do wprowadzenia sieci dla maszyn do powszechnego użytku z pewnością zostało jeszcze sporo czasu, warto jednak zaznaczyć, że program pilotażowy przeprowadzony na Uniwersytecie Cambridge dał bardzo dobre efekty. Naukowcom udało się opublikować za pośrednictwem nowej sieci pierwszy wpis na Twitterze. Teraz czas na dalsze, bardziej zaawansowane teksty Neul i dostosowywanie sieci do konkretnych zastosowań.

 

Plany są bardzo ambitne. Zakłada się, że w najbliższym czasie do nowej sieci może zostać podłączonych aż 50 mld różnego rodzaju urządzeń elektronicznych rozsianych po całym świecie. Być może za jakiś czas informacja od lodówki o tym, że skończyło się nam mleko nie będzie już nikogo dziwić.